Z chwilą przejęcia sterów firmy sukcesor obarczony jest ogromną odpowiedzialnością. Za pracowników, za dalszy rozwój i perspektywę, a także za cały dotychczasowy dorobek nestorów. Co więcej, nie chodzi przecież tylko o to, by kontynuować działalność firmy, ale by sukcesja była motorem napędowym jej rozwoju. By zdobywać kolejne szczyty. Wyzwań jest mnóstwo i z pewnością nigdy ich nie zabraknie. Kluczowe jest jednak to, by cały czas być głodnym sukcesu. By odkryć w sobie gen zwycięzcy – DNA zdobywcy. Jedna z moich maksym, którymi kieruję się w życiu, mówi: bądź PHD, ale nie po doktoracie. Czyli bądź poor, hungry, determined – zawsze głodny sukcesu, niezależnie od tego, co robisz. Miej i utrzymuj energię osoby, która dopiero zaczyna budować biznesy. Ta maksyma doskonale sprawdza się w moim codziennym życiu. Życiu sukcesora - mówi Adam Mokrysz.
Cała rozmowa TUTAJ